2020-07-12 04:22:12
Wioska Orków. Pewnego dnia do szamana przychodzi jeden z wojowników i mówi:
- Szaman, Szaman, wódz umiera!
- Umyjcie go w błocie - powiedział.
Za godzinę przychodzi ten sam wojownik i mówi:
- Szaman, to nie pomaga!
- Nałóżcie mu jaja na oczy - powiedział.
Za pół godziny przychodzi ten sam wojownik i mówi:
- Szaman, wódz umarł!
- A nałożyliście mu jaja na oczy?
- Dociągnęliśmy tylko do pępka.
Hobbitaka pyta swojego ukochanego.
- Misiaczku, czy uważasz, że mam jakieś wady?
- Masę…
- To znaczy... Jakie dokładnie?!
- Przecież powiedziałem: masę.
Elfka zwierza się koleżance w karczmie przy kawie:
- Wiesz, namyśliłam się i chyba wyjdę za tego Leonida.
- Dobrze zrobisz. Ten głupek nie zasługuje na lepszy los.
Krasnoludka chwali się mężowi:
- Dwóch młodzieńców ustąpiło mi dzisiaj miejsca w świątyni.
- I co? Zmieściłaś się?
Rozmawia dwóch Elfów:
- Sypiam z żoną kapłana. Czy mógłbyś po obrzędach zatrzymać go z godzinkę w świątyni?
- Stary, głupi pomysł, ale ci pomogę.
Po obrzędzie Elf podchodzi do kapłana i zagaja o jakieś głupoty. Po kolejnym durnym pytaniu, kapłan nie wytrzymuje i pyta:
- Co ty kufa chcesz?.
Ten zawstydzony wypala:
- Właśnie teraz mój przyjaciel stuka pana żonę.
Kapłan uśmiecha się, kładzie mu rękę na ramieniu i mówi:
- Mój przyjacielu, lepiej idź szybko do domu, moja żona od roku nie żyje.
Przychodzi Gnom czarownik do szkoły magii.
- Dzień dobry, czy to państwo organizują konkurs dla jasnowidzów?
- Tak, ale zapisy zaczynamy dopiero w przyszłym tygodniu.
- Nie chcę zostać źle zrozumiany, ale przyszedłem odebrać pierwszą nagrodę.
Mroczny Elf zamawia w gospodzie zupę i widzi jak Ork gospodarz moczy w niej palec. Po chwili zanurza go w talerzu z drugim daniem.
- Co pan wyrabia? - dopytuje Drow.
- Przytrzasnąłem sobie palec w drzwiach i szaman kazał go trzymać w ciepłym miejscu - wyjaśnia Ork.
- To niech pan sobie go w dupie trzyma- wścieka się Drow.
- W dupie trzymam na zapleczu, tutaj mi nie wypada.
- Gdzie śpią wasi rodzice? - pyta się pani dzieci w szkole.
- Na łóżku. - mówi mała Elfka.
- Na sienniku - krzyczy mały Goblin.
- Na skórach - powiedziała mała Orczyca.
- Gnomku, a twoi rodzice gdzie śpią?
- Moi to śpią na linie.
- Jak to na linie?
- No bo mama rano mówiła do taty: "Spuszczaj się szybciej, bo do roboty nie zdążysz!"
Krasnolud mówi do żony:
- Hej kochanie, dziś wieczorem w pracy jest bal przebierańców, ale nie wiem za kogo się przebiorę...
- Najlepiej nie pij, nikt cię nie pozna.
W szkole dla dziwnych dzieci pani pyta :
- Aniołku, co daje nam krówka?
Wampirek wyrywa się do odpowiedzi :
- Mleko.
- Dobrze! Suli, a co daje nam kurka?
Rakszas odpowiada:
- Jajka.
- Świetnie! Wilkołaczku, a co daje nam świnia?
Skyggen mruczy pod nosem :
- Prace domowe.
Przychodzi Półelf do ojca Człowieka i mówi:
- Tato, zakochałem się! Umówiłem się na randkę ze świetną dziewczyną!
- To świetnie, synu. Kim ona jest? - odpowiada ojciec.
- To Półelfka, córka sąsiadów.
- Muszę ci coś powiedzieć, ale obiecaj, że nie powiesz mamie! Ona jest twoją siostrą.
Chłopak oczywiście się wycofał. Po kilku miesiącach poszedł do ojca:
- Tato, znowu się zakochałem, a ona jest jeszcze ładniejsza!
- To świetnie, synu. Kim ona jest?
- To Półorczyca, córka sąsiada.
- Och... Ona też jest twoją siostrą.
Sytuacja powtórzyła się kilka razy, syn wkurzył się na ojca i pobiegł do matki.
- Mamo, jestem taki zły na ojca! Zakochałem się w sześciu dziewczynach, ale nie mogłem się z nimi umawiać, bo tata jest ojcem ich wszystkich!
Matka przytuliła go i powiedziała:
- Kochany, możesz umawiać się z kim tylko zechcesz. Nie musisz go słuchać, bo nie jest twoim ojcem.
Świeżo poślubiona Drowka skarży się matce:
- Pokłóciliśmy się!
- Spokojnie... U każdego się zdarza.
- Wiem! Ale co mam zrobić z ciałem?
Pani Elfka w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci:
- No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Driady.
- Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna.
- Driadko 5, siadaj. Teraz Naga.
- Mama wyprowadza nas na spacery, kupuje nam smakołyki. Matka jest tylko jedna.
- Nagu 5, siadaj.
Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Kobold.
- Koboldziku, a ty co napisałeś?
- W domu balanga, a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Kobb skocz do spiżarki i przynieś dwie wódki. Idę do spiżarni, otwieram schowek i drę się z niego: Matka! Jest tylko jedna!
Wilkołak i Elfka leżą w łóżku. Wilkołak ćmi papieroska, Elfka ma moralnego kaca.
- Sama zaczęłaś - tłumaczy się Wilkołak. - Tymi durnymi pytaniami: "A dlaczego masz to takie wielkie, dlaczego masz takie wielkie tamto"...
Haressdren złowił złotą rybkę. Rybka mówi do niego:
- Puść mnie, a spełnię twoje życzenie.
- Dobrze.
- Pałac chcesz?
- Nie.
- Konia wartego trzy wsie chcesz?
- Nie.
- Medal za męstwo chcesz?
- Tak, jasne.
Huknęło, jubnęło i Haressdren znalazł się prosto na polu bitwy z dwoma zapalonymi flaszkami oleju w rękach. Patrzy, a na niego napiera ciężka cesarska jazda. Haressdren wkurzony przez zaciśnięte zęby:
- K...wa, pośmiertny mi dała!!!
Początkujący rycerz przed swoim pierwszym polowaniem pyta łowczego:
- Dlaczego naszych naganiaczy nie ma tak długo?
- Żegnają się ze swoimi rodzinami!
Młody Elf wyrusza na polowanie z dwoma psami. Po godzinie wraca.
- Co się stało? - pytają koledzy. - Wróciłeś po nowe strzały?
- Nie, po nowe psy.
Opowiada Jaszczur swojemu koledze z sadzawki:
- Poszedłem wczoraj do jasnowidza. Postanowiłem na początek sprawdzić, czy nie oszukuje - na wejściu dałem mu w mordę, okazał się tym bardzo zaskoczony, więc stwierdziłem, że nie ma sensu korzystać dalej z jego usług.
Wróżby i senniki...
Rozsypała się sól - będzie kłótnia.
Rozsypał się cukier - na zgodę.
Rozsypały się grzybki halucynki - będą wizje.
Upadł widelec - ktoś przyjdzie.
Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.
Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.
Krowy nisko latają - rozsypały się grzybki halucynki.
Pękło lustro - będzie nieszczęście.
Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy.
Pękła jelitowa prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.
Swędzi nos - będzie pijaństwo.
Swędzi dupa - mydło upadło.
Mały Ork zaprosił kolegów Centaurów do domu. Jego mama na to:
- Nie możemy trzymać Centaurów w domu. Pomyśl o zapachu!
- Daj spokój, przyzwyczają się!
Tytuł oryginalny:Les Goblin’s: Bêtes et méchants
Wydawca oryginalny:Soleil Productions
Rok wydania oryginału:2007
Scenariusz:Tristan Roulot
Rysunek:Corentin Martinage
Kolor: Esteban
Zalgadis