Większość jej ciała, prócz kościanej klatki piersiowej, pokrywa lśniąca i brązowawa skóra. Mieni się białymi plamami, tworząc niezliczone wzory niepowtarzalnych układów kanciastych figur, spaczonych kół, zygzaków i linii, malowanych jakby pędzlem artysty. Pokrywająca ożywieńca narośl jest bardzo twarda i wilgotna, co często skutkuje ześliźnięciem się ostrza z jego ciała, ułatwia próbę prześlizgnięcia czy nawet wyśliźnięcia się z pułapki. Klatka piersiowa to widoczne kości żeber, pod którymi widnieje mglisto-smolista poświata dziwnej powłoki, ukrywającej wnętrzności. Całe monstrum jakby zostało wyciągnięte na sali tortur i poddane zabiegom wydłużającym. Ręce, podobnie jak nogi, osiągają długość nawet dwóch metrów, korpus zgarbiony, szczupły o niewielkiej średnicy. Bardzo uwidocznione są kości kręgosłupa, wzmocnione i elastyczne. Pozwala to monstrum na wykonywanie akrobatycznych wyczynów. Głowa spłaszczona o długich, chudych szczękach, pokrytych rzędami ostrych, żółtawych kłów. Zamiast dłoni i stóp, truposz ma dziwne narządy, przypominające mackowate palce, od zewnątrz pokryte wzorowaną na pasach zebry skórą. Od wewnątrz widnieją dziesiątki niewielkich, białych kolców, przypominających ciernie. Palco-macki są bardzo elastyczne i przyczepne co pozwala na uwieszanie się pod sufitem, szybką wspinaczkę, zawiśnięcie, a nawet bieganie po ścianach. Jest niczym cień mogący zaatakować znikąd, aby po chwili umknąć i zniknąć z oczu widzących go przez moment.
Jest genialnym dziełem, połączeniem rytuału stworzenia ze spaczonymi wizjami starożytnych magów próbujących stworzyć sługę idealnego. Spotkać go można w miejscach przypadkowych, a ujrzeć dość rzadko, bo monstrum albo zabije, albo stosować będzie metodę doskoku. Aby przyjrzeć się ścianołazowi dokładniej należy go najpierw uśmiercić. Nie jest to rzecz prosta, bo ożywieniec jest bardzo ruchliwy i potrafi poruszać się po ścianach. Może uderzyć dosłownie znikąd, próbując wbić swe zęby w ciało ofiary. Żółte i ostre kły rozszarpują cielsko, aby za moment monstrum czmychnęło, wykorzystując swe zdolności. Ostre macaki zdolne są bez problemów udusić każdego, czy jednym szarpnięciem zmasakrować na zawsze twarze nieszczęśników. Wyrośnięte kończyny dają możliwość walki na dystans, czy uczepienia się jedną z nich sufitu. Szczupłe ciało i śliska skóra pozwalają bestiom na korzystanie z wąskich rur, przesmyków, kanałów czy nawet kominów. Wilgotna skóra monstrum pozwala mu na krótkie przebywanie w promieniach słonecznych, co pozwala na poruszanie się za dnia. Jako ożywione istoty, ścianołazy nie potrafią się samodzielnie rozmnażać. Polują na wszystko co nadaje się do zjedzenia, łącznie z istotami inteligentnymi. Nie stronią nawet od padliny, choć wolą świeże, krwiste mięso. Wygłodniałe, potrafią atakować innych ożywieńców, choć są to zupełnie skrajne przypadki. Nikt dokładnie nie wie, ile tych bestii zamieszkuje krainę Fallathanu, jako, że magia z której powstał Ścianołaz jest niemożliwa do odtworzenia. W kulturze postrzegany jest jako symbol przebiegłości, a jego pojawienie się w okolicy zwiastować ma nadejście plagi szarańczy.
Poziom: 100