Któż z nas nie zna Neoga? Zwierzę, przez wielu uważane za dar od bogów, już dawno zdobyło szacunek fallathańskich hodowców. Neog nie jest zbyt duży, średnio osiąga 50 cm w kłębie, a jego waga nie przekracza 10 kg. Tułów, w porównaniu do łap, jest dość masywny, a mimo to poruszają się szybko i są bardzo zręczne. Balansowanie i wchodzenie w zakręty ułatwia im dosyć długi ogon. Męskie osobniki posiadają niezbyt długie, lecz bardzo mocne, czarne rogi, żeńskie posiadają jedynie niewielkie kostne wyrostki. Niezwykły jest wyraz pyszczków tych zwierząt, jakby cały czas uśmiechały się złośliwie. Odsłonięte w owym uśmiechu mocne zęby i zawsze zmrużone oczy sprawiają, że niektórzy przedstawiciele istot rozumnych obawiają się tych stworzonek. Jednakże jest także wyjątkowo liczna, grupa miłośników Neogów, są one często przetrzymywane przez możnych fallathańczyków jako domowe pupilki. Najbardziej znaną cechą wyglądu tych przedziwnych stworzeń jest ich miękkie i gładkie, niezwykle przyjemne w dotyku futro. Występuje ono w dziesiątkach odcieni i barw: biel, róż, żółć, błękit, czerń, itp.
Gdy tylko pojawiły się pierwsze ludzkie osady, stworzenia te zaczęły osiedlać się w ich pobliżu. Polują na kury, kaczki, koty, psy, myszy, szczury, jagnięta czy nawet prosiaki. Słowem wszystko co od zawsze towarzyszyło człowiekowi. Ich atutem w polowaniach jest niezwykła zręczność i szybkość, lecz przede wszystkim niezwykle silny jad. Dawka wstrzykiwana do organizmu przez dorosłego osobnika podczas jednego ugryzienia, jest wstanie zabić istotę o masie dochodzącej do dwudziestu kilogramów, jak widać jest to bardzo skuteczna i groźna broń. Mimo ich jaskrawego ubarwienia, niewiele większych bestii decyduje się zaczepić Neoga, nie jest to spowodowane jedynie obawą przed trucizną, po prostu mięso stworzenia jest niesmaczne i zawiera wiele szkodliwych składników.
Tworzą niewielkie, składające się maksymalnie z dwudziestu sztuk, stada. W takiej grupie większość osobników stanowią samice, samce nie lubią konkurencji i często dochodzi pomiędzy nimi do rywalizacji, mogącej zakończyć się nawet śmiercią pokonanego. Walki nasilają się podczas sezonu godowego, przypadającego na wiosnę. Samce walczą wtedy o prawo do kopulacji, tylko najsilniejszy ma prawo do spłodzenia potomstwa. Zwycięzca wybiera trzy, cztery samice, z którymi odbywa stosunek. W jednym miocie rodzi się do pięciu młodych. Zwykle są one płci żeńskiej, męskie osobniki przychodzą na świat dość rzadko. Często jest tak, że rocznie w stadzie przybywa jeden, dwóch samców. Młode osiągają dojrzałość w ciągu roku, następnie odchodzą tworząc własne stado.
Żyją dosyć krótko, najstarsze zwierzę żyjące w niewoli osiągnęło 10 lat, na wolności dożywają 7-8 lat. Dzikie Neogi od zawsze pozostawały w pobliżu siedzib ludzkich, i to właśnie ci przedstawiciele fallathańskich istot rozumnych wiedzą o nich najwięcej. Początkowo, co jest oczywiste biorąc pod uwagę wygląd i nawyki żywieniowe owych zwierząt, ludzie prowadzili nieustanną wojnę z Neogami. Wyniszczające walki zakończyła pewna grupa alchemików, przeprowadzając liczne doświadczenia odkryli bowiem sposób na ograniczenie agresji stworów, a w konsekwencji udomowienie zwierząt i wykorzystanie pełnego potencjału surowców, które zwierzęta te mogą zaofiarować fallathańczykom. Był to początek szału, i jak wszyscy zapewne wiedzą, ogromnych hodowli, które znaleźć można w każdym zakątku krainy. Wypiszę wszystko co bogowie dali nam poprzez Neogi. Przede wszystkim ich miękkie futro, która z bogatszych mieszczanek nie ma w swej garderobie choć mufki z tego przepięknego materiału? A co dopiero szlachetnie urodzeni. Płaszcze, buty, a nawet fotele, wnętrza karoc, czy księgi obijane są ich skórą. Mięso, oczywiście jest niejadalne, lecz łatwo się rozkłada i nie szkodzi glebie, owadom ni wodzie. Dalej są kości, dzięki niezwykłym substancjom obecnym w ciele Neogów, po ich śmierci krystalizują się, przybierając odcień, jaki miało za życia ich futro. Równocześnie nie są tak kruche, jak prawdziwe kryształy, i można je łatwo obrabiać narzędziami jubilerskimi. Produkujemy z nich, wisiory, brosze, igły i dratwy, niewielkie fujarki o niezwykłym brzmieniu, piony do różnych fallathańskich gier, kolczyki i inne drobne cudeńka. Najnowszym dziełem krasnoludzkiego mistrza jest miniatura pałacu cesarskiego, zdolny rzemieślnik nie zamierza na tym poprzestać i zapowiada dalsze prace.
Pozostało mi jeszcze opisać to, co najbardziej ucieszyło alchemików. Z jadu uzyskiwanego od zwierząt udało się uzyskać następujące specyfiki: antidotum na jad Neoga, oraz niezwykle skuteczny lek na zatrucia pokarmowe, tak liczne gdy większość bądź to z biedy, bądź z niewiedzy nie przestrzega podstaw higieny.
Muszę także wspomnieć o silnie uzależniającym narkotyku, produkowanym z utartych rogów męskiego osobnika, łączonych z jakimiś bliżej mi nieznanymi, paskudnymi składnikami. Produkcją tego obrzydlistwa od dawna parają się przestępcy, a w większości krain schwytanie z najdrobniejszą dawką tej substancji, karane jest śmiercią.
Neogi hodowlane pozbawia się zębów jadowych, by uniknąć wypadków. Dodatkowo podaje się im z wodą płyn, zmniejszający ich naturalną agresję.
Minusem popularności Neogów, jest prawie całkowita eksterminacja dziko żyjących stworzeń. Dziś są to głównie zwierzęta ujarzmione, poddane człowiekowi, lecz znajdowani to tu to tam martwi wędrowcy, którzy nie wzięli na wyprawę fiolki odtrutki, przypominają, że natura nie złożyła całkiem broni.
Poziom: 28