Felliks to bestia, która przypomina wyglądem dorodnego kocura. Całe cielsko pokrywa krótka i gęsta sierść, która w kolorach czerni czy nawet granatu się mieni. Ozdobą jest długi, ciągnący się niczym żmija ogon o barwie smolistej, dumnie kręcący się na lewo i prawo. Trzeba jednak zauważyć że bestia ma w sobie coś z psa, a mianowicie pysk, który nie jest mały i delikatny jak u normalnego kota. Jest podłużny i dość pokaźny jak u kundla. Przekrwione ślepia lśnią opalizującym blaskiem rtęci, a ona sprawić potrafi, że na kogo spadnie ich łzawa kropla, temu oczu bielmem zajdą. Uprasza się więc o ostrożność przy łapaniu bestii. Niełatwe to zadanie nawet dla doświadczonych hycli fallathańskich, bo felliks pazurami ostrymi włada sprawnie, rozszarpując skórę i chorobą dziwną zaraża. Szpiczaste, sterczące ku górze uszy, bacznie nasłuchują najcichszych nawet szmerów. Całe cielsko wydaje się być zwinnym i szybkim, a kręcący się wiecznie ogon dodaje bestii uroku i tajemniczości.
Osobnik to bardzo sprytny, jak na kotowatego przystało. Występuje zazwyczaj w ciemnych i ciepłych miejscach, gdzie przygotowuje sobie posłanie z zebranych wcześniej materiałów. Wszystkie strychy, nory i szopy to jego królestwo. Niektóre z bestii spotkać można w pradawnych piramidach, gdzie skarbów strzegą, choć legendy głoszą, że zaklęte są w nich dusze zmarłych wojowników. Pośród elfów chodzą pogłosy, że kot ten to symbol szczęścia, a osoba, która zdoła go oswoić, liczyć może na dar boskich łask. Felliks chyba się tym nie przejmuje, krążąc po dachach fallathańskich miast. Stworzenie to głównie żywi się mięsem, ale sam poluje tylko w skrajnych przypadkach. Bestia nie przepuści żadnej okazji, by wykraść sobie żarło, a jego ulubionym przysmakiem są ryby. Toteż wszystkich karczmarzy, tragarzy, rybaków i innych zwykłych mieszkańców doprowadza do szewskiej pasji. Jest nieodzownym elementem miast Fallathanu, wylegując się za dnia pośród promieni słonecznych. Nocą poluje, zwłaszcza na wałęsające się szczury. Stworzenia nie rozmnażają się z kotami, ignorując je i traktując jako przeciwników na swym terytorium. Najczęściej pospolite kocury unikają walki z większymi i silniejszymi bestiami. Oswojony felliks, często rozpieszczany przez właściciela, traci łowiecki instynkt. Woli coś ukraść lub oczekuje na pokarm od swego pana. Okres godowy to pora wiosny. Natrętne miauczenie samców i piski samic towarzyszą nocnym igraszkom bestii. Miasta skazane są na ten hałas, wszak felliks jest tak pospolity jak psy. Ubicie stworzenia nie jest trudną sztuką, trudniej złapać ją żywcem. Jest bardzo zwinna i szybka, ląduje zawsze na czterech łapach, a wspinaczka po drzewach czy miejskich budowlach nie sprawia jej zbyt wiele trudności. Wygarbowana skóra felliksa to antidotum na dręczący reumatyzm, a jego krew używana jest w alchemii.
Poziom: 5