Kotowaty, który upodobał sobie wody śródlądowe. Stworzenie przypomina dziwną kocio-rybią hybrydę. Sięgające w kłębie dziewięćdziesięciu centymetrów wzrostu, a długie na przeszło dwa metry od czubka nosa do końca welonowatego ogona ciało pokrywa gładka i stale wilgotna błękitna skóra. Nogi dobrze umięśnione, stopy z czterema palcami z błoną pławną ułatwiającą pływanie. Pazury wysuwane z palców w razie potrzeby, tak jak u większości kotów. Ogon silny, stworzony do nadawania prędkości podczas pływania zakończony jest pięknym woalem. Głowa ozdobiona ciemniejszymi niż reszta ciała twardymi płytkami przypominającymi nieco rybie łuski. Wokół głowy znajdują się wiele rozpiętych między kostnymi wyrostkami błon, które zastępują zwierzęciu nie występujące u niego wibryssy i małżowiny uszne, skupiając drgania zarówno pod wodą jak i na powierzchni lądu. Ponadto owa struktura ma swój udział w rytuałach godowych istot. Tuż za błoniastym „kołnierzem” znajdują się parzyste skrzela umożliwiające oddychanie w wodzie. Oczy dość niewielkie, o ciemnozielonej tęczówce rozciągającej się niemal na całą jego powierzchnię, źrenice, w odróżnieniu od większości kotowatych, okrągłe. Pysk nieco bardziej wydłużony niż u kota domowego, zakończony czarnym noskiem. Uzębienie składa się z ostrych igłowatych kłów ułatwiających chwytanie ryb będących jego ulubioną zdobyczą.
Wzdłuż jego grzbietu ciągnie się rząd skórnych fałd rozpiętych na rogowych wypustkach, przypominający ten wokół głowy kota- ten jednak ma za zadanie głównie wyczuwanie prądów wodnych, ułatwiających szybkie pływanie w dużych zbiornikach wodnych.
Wodne koty żyją zazwyczaj w niewielkich, liczących kilka osobników grupach nad brzegami jezior, rzek, a niekiedy nawet w pobliżu mórz. Grupy owe cechują się dość niskim poziomem zhierarchizowania: nie występuje jasny podział na osobniki dominujące i podległe. Domeną tej istoty są czyste i niezbyt głębokie wody, w których może bez trudu zdobyć pokarm. Żywi się łowionymi przez siebie rybami, skorupiakami czy płazami, ale w razie braku wodnego pokarmu nie pogardzi również niewielkimi ssakami czy gadami lądowymi. Zwierzę to posiada możliwość oddychania zarówno w wodzie jak i na powietrzu, o ile jego skóra będzie chociaż nieco wilgotna. Przed wysychaniem chroni go tłusta wydzielina pokrywająca jego ciało. Ona także nadaje mu charakterystyczny połysk. Dzięki tej wytwarzanej przez odpowiednie gruczoły substancji, może on nawet przez cały dzień przebywać poza wodą, chociaż stara się tego unikać jak tylko może. Zwierzęta te są wyjątkowo towarzyskie nie tylko w stosunku do przedstawicieli swojej rasy ale i do innych istot (tych oczywiście, których nie postrzegają jako pokarm). W zabawach przodują oczywiście najmłodsze osobniki, dla których baraszkowanie w wodzie i ganianie się po brzegu jest formą treningu przed wyzwaniami jakie będą je czekać w przyszłości. Mimo iż dorosłe są nieco bardziej ostrożne, to gdy stwierdzą, iż nie grozi im z ze strony napotkanego stworzenia niebezpieczeństwo, zwycięża ich wrodzona ciekawość i gotowe są do nawiązania kontaktu.
Gody odbywają się wczesną wiosną. Samce opuszczają wówczas na pewien czas swe rodziny i wędrują w poszukiwaniu samic. Jest to dość niebezpieczne, gdyż odległości pomiędzy poszczególnymi stawami mogą przekraczać maksymalną ilość kilometrów jakie zwierz może pokonać, nim jego skóra wyschnie, a on sam zacznie się dusić. Wiedziony chęcią przedłużenia gatunku może sam zginąć. Samice w tym czasie nawołują z brzegów samców głośnymi i wydłużonymi miauknięciami. Gdy w końcu się spotkają, kotka (co może wydawać się dla obserwatora dziwne) rusza do ucieczki. Jest to jednak element obyczajów rozrodczych tych istot. Kocur musi wykazać się po prostu tężyzną fizyczną, by dowieść siły swej krwi, nim samica dopuści go do siebie. Gdy uda mu się dogonić partnerkę, rozpoczyna się podwodny taniec godowy. Samiec krąży wokół kocicy wachlując welonem na końcu ogona i strosząc grzebień. Gdy ta uzna go za godnego, przystępują do spółkowania. Najczęściej robią to kilkakrotnie w ciągu dnia, nim samiec nie ruszy dalej lub zajmie się innymi samicami w stawie. Jednak zdobycie więcej niż jednej samicy w jednej grupie jest dość trudne, gdyż konkurencja jest dość duża, a samica, która w tym roku znalazła już samca, będzie niechętna do dalszego spółkowania. Po około trzech miesiącach na świat przychodzi od jednego do trzech młodych. Matka karmi je mlekiem przez następne dwa miesiące, nim będą w stanie żywić się zwyczajnym pokarmem. Nie dłużej niż po dwóch latach po narodzinach młode są już w pełni samodzielne i dojrzałe płciowo. Zwierzę rzadko atakuje nie niepokojone. Od otwartej walki woli odstraszanie napastnika głośnym syczeniem i wyginaniem grzbietu (słowem, zachowuje się podobnie jak domowe koty, z tą różnicą, że nie stroszy futra). Zmuszone do walki będzie wykorzystywać swą naturalną broń czyli ostre zęby i pazury. Stwór nie jest zbyt często celem polowań z uwagi na niewielką wartość pozostałości po stworze. Brakuje mu futra czyniącego inne kotowate łakomym kąskiem dla myśliwych, a jego mięso jest żylaste i niezbyt smaczne. Jedynie tłusta wydzielina skórna bywa wykorzystywana przez alchemików ale rzadko jest to dostateczny powód do łowów. Jeżeli już giną z ludzkiej ręki, to podają ofiarami prześladowań rybaków, którzy oskarżają je (tak samo jak wydry) o zmniejszanie ich połowów. Potwór, z uwagi na łatwość z jaką może przywiązać się do człowieka (i innych humanoidów) oraz towarzyską naturę, bywa trzymany jako chowaniec przez rozmaitych osobników mieszkających blisko wód.
Poziom: 24