Gigantyczny kuzyn ślimaka, choć znacznie bardziej niebezpieczny i drapieżny. Najstarsze, kilkusetletnie osobniki, osiągają rozmiary niewielkiej chałupy, lecz mało kto widział takowe giganty. Kilkudziesięcioletni ślimoryj osiąga wielkość chłopskiej furmany, rosnąc do kresu swego żywota. Te powolne i zdawać by się mogło bezbronne monstra to drapieżniki, które wyspecjalizowały subtelny sposób polowań. Poruszają się podobnie jak ślimaki, na oślizgłym cielsku, które ma zdolność ukrywania się w olbrzymiej, kwadratowej muszli. Dwa widniejące z przodu czułki przypominają kawał zeschniętej gałęzi, a okrągławe bulwy to wabiki wydzielające woń padliny. Prosta metoda aby przyciągnąć zainteresowanie wszelakich padlinożerców. Muszla to zarazem olbrzymia paszcza, która bez problemu, jednym energicznym ruchem, wciąga i połyka ofiarę. Pośród wyrastających kikutów, narośli i odnóży na pancernej muszli, ukryte są ślepia, które monstrum otwiera rzadko. Jedynie, gdy się przemieszcza, a robi to nocą, wykorzystuje wzrok do nawigacji w terenie. Masa cielska niosąca kwadratową osłonę jest bardzo wrażliwa i delikatna na zranienie. Nic więc dziwnego, że każdy podejrzany bądź słyszalny odgłos powoduje paniczne ukrycie się wewnątrz bezpiecznej, naturalnej twierdzy.
Ślimoryj zamieszkuje odkryte i słabo zadrzewione tereny Fallathanu. Spotkać go można na równinach, stepach, sawannach czy nawet pustyniach. Wydawać by się mogło, że łatwo go odszukać, co jest twierdzeniem błędnym i niezgodnym z prawdą. Za dnia tkwi nieruchomo w jednym miejscu, przypominając olbrzymi głaz czy kopiec. Dopiero z odległości kilkunastu kroków sprawne oko tropiciela jest w stanie rozpoznać monstrum. Pod osłoną nocy, ślimoryj wyrusza na nowe tereny łowieckie. Żyje i poluje w niewielkich, rodzinnych stadach, co jeszcze bardziej ułatwia tak potrzebny kamuflaż. Młode przychodzą na świat na wiosnę, raz na kilkanaście lat, będąc pod czujną opieką starszych osobników. Przy ich boku uczą się sztuki przetrwania, aby po kilkudziesięciu latach założyć własne stada. Dominuje w nich najstarszy i największy samiec. Bardzo często ślmoryje formują olbrzymią bryłę, łącząc się bokami swych skorup. Zwiększa to szansę na upolowanie zwabionego padlinożercy czy zabłąkanej ofiary, która znalazła się w obrębie paszcz zupełnie przypadkiem. Kreatura wyspecjalizowała się w wsysaniu ofiar do swej olbrzymiej paszczy. Ciąg powietrza jest tak silny, że potrafi przewrócić dorosłego człowieka, zwłaszcza gdy ulegnie zaskoczeniu. Wiele opowieści i legend snuje się po karczmach o wielkości i twardości pancernych skorup bestii. Ponoć raz upolowano olbrzymiego ślimoryja, waląc w niego kilka godzin taranem. Dopiero po takim czasie skorupa uległa. Wykorzystywana jest podczas budowy twierdz jako skrzydła wrót, które swą wytrzymałością przewyższają tradycyjne, stalowe bramy. Problemem jest obróbka tak twardego materiału i jedynie najbardziej wprawni kowale odkryli tę sztukę, strzegąc pilnie jej tajemnicy.
Poziom: 51