Ghule to potworna kreatura, która wywodzi się od istot humanoidalnych. Tuż po śmierci zostaje ożywiona w wyniku działania miejsca mocy lub plugawej magii, by dalej prowadzić swą niecną i haniebną wegetację. Ciało tego monstrum wygląda, jak chodzący trup. Dzień lub nawet kilka po agonii następuje przeobrażenie w ożywieńca. Rozkładające się już powoli ciało ożywa fizycznie, kły i zęby rosną do sporych rozmiarów, a paznokcie przemieniają się w drapieżne pazury. Truposz opuszcza miejsce pochówku, stając się ghulem. Pierwsze, co da się odczuć w jego pobliżu, to olbrzymi smród rozkładającego się ciała i powolne, anemiczne ruchy. Skóra jego jest blada lub pożółkła. Odpada czasem sporymi płatami, dając wrażenie, że ghul za moment się rozpadnie. Pokrywające go ubrania są często zabrudzone i mocno postrzępione. Głowę ozdabiają rozczochrane włosy lub całkowita łysina - wszystko uzależnione od tego, kim ghul był przed śmiercią. Ręce i nogi powykręcane są w różnych kierunkach. Wszystko to tworzy obraz wielkiego nieładu. Uzbrojony jest w przerośnięte, ostre i pożółkłe kły. Szponiaste dłonie zakończone są ostrymi i długimi pazurami, którymi bez problemu jednym cięciem potrafi dostać się do wnętrzności ofiary. Ghul bardzo często nie posiada którejś z kończyn - czasem widać mu gołe kości lub odsłoniętą kopułę czaszki. Oczy są zimne, bez uczuć, żądne tylko jednego - mięsa i mordu.
Ghul najczęściej zamieszkuje obrzeża cmentarzy. Bliskość trupów i możliwość szybkiego dotarcia do zwłok spowodowały nadmierną aktywność tych zwyrodnialców w tym rejonie. Często czają się w pobliżu traktów, by zaatakować pod osłoną nocy. Wyłaniają się z ciemności, przeważnie w grupach i podążają w kierunku ofiary. Nie mają jakiejś szczególnej strategii ataku - okrążyć, zadać liczne ciosy szponami i wbić swe ostre kły w ciało nieszczęśnika, oto ich taktyka. Polują po zmierzchu, a w dzień ukrywają się w norach, piwnicach, starych opuszczonych domach i ziemiankach. Uwielbiają lokować się w cmentarnych kryptach czy katakumbach świątyń. Chcą być jak najdalej od światła słonecznego i jak najszybciej dotrwać do nocy. W grupie panuje hierarchia silniejszego, to on jako pierwszy rozszarpuje i pożera najciekawsze kęsy z ciała ofiary. Mimo swej krwiożerczości i żądzy mordowania Ghul nie odczuwa głodu. Robi to z czystej przyjemności i kto wie, czy nie jest w tym celu nawet stworzony. Jednak kto ożywia te monstra, tego nikt jeszcze nie odgadł. Ponoć magowie trudniący się tajnikami nekromancji maczali w tym swoje palce. Idealnym materiałem na ghula jest osobnik, który podczas swego parszywego żywota uprawiał kanibalizm. Za swe niecne czyny (morderstwa, kanibalizm, gwałty) ukarany zostaje klątwą w postaci chodzących zwłok. Mimo, że nie odczuwa strachu i potrzeb fizjologicznych, którymi cechują się żywe istoty, jakimś cudem zachował cząstkę świadomości. Jednak skierowana jest ona w kierunku mordu i czynienia zła. Emocje targające nim są tak wielkie, że nie potrafi się opanować i dokonuje kolejnej rzezi. Nie potrafi mówić w żadnym języku, choć rozumie niektóre słowa, które do niego docierają. Wydaję głośne jęki i zupełnie niezrozumiałe postękiwania.
Poziom 75